czwartek, 7 maja 2015

Obowiązkowo na Cmentarz Łyczakowski - program edukacyjny


 
           Podczas ostatniego pobytu na najsłynniejszym lwowskim cmentarzu naszła mnie i moich znajomych (dziennikarza Polskiego Radia Krzysztofa Sadowskiego i dyrektora szkoły Zygmunta Sługockiego), pożyteczna refleksja. Pożyteczna ze wszech miar, bo sprzyjająca kilku zupełnie różnym środowiskom. Otóż zastanawialiśmy się co stoi na przeszkodzie, aby na lwowską nekropolię obowiązkowo, przez to masowo, przyjeżdżały polskie szkoły, przynajmniej te z nich, w których edukacja kończy się możliwością zdawania matury. Krótko mówiąc, według dawnej nomenklatury, rzecz dotyczy szkół średnich.



Tylko pozornie wydaje się to niewykonalne. Proszę zwrócić uwagę na młodzież z Izraela odwiedzającą Polską w ramach obowiązkowych zajęć w szkole. Program ich  zajęć przewiduje obowiązkowe odwiedziny muzeum w Oświęcimiu, będącym memento po KL Auschwitz, dla młodych Żydów to najprawdziwsze świadectwo Zagłady. Jasną jest rzeczą, że wyjazdy z Tel Awiwu do Krakowa są o wiele kosztowniejsze niż wyjazd z Krakowa czy Warszawy do nie tak odległego Lwowa. Młodzież izraelska korzysta z dotacji państwa i chwała za to tak roztropnemu państwu. Samoloty, autokary, pracownicy ochrony, hotele, wyżywienie - to tylko część kosztów jakie bierze na siebie mądry rząd edukujący swoich młodych obywateli.
 

Wycieczka autokarowa do Lwowa dla jednej, średniej wielkości szkolnej klasy to koszt około 20 tysięcy złotych.

Gdyby na program wyasygnowano wstępnie 100 milionów złotych z budżetu państwa, Polska mogłaby wysłać na lwowską nekropolię 5 tysięcy wycieczek!!!!  Multum korzyści za zaledwie 100 milionów złotych. Jest to projekt obliczony na 5 lat. Tyle trwałby zakładając, że dziennie odwiedzałoby cmentarz na Łyczakowie  mniej więcej 120 polskich uczniów, co daje ruch turystyczny na poziomie trzech wycieczek każdego dnia.
 

Jakie korzyści przyniesie proponowany program edukacyjny?

Nieprzeciętne rozwijanie uczuć patriotycznych - pokazanie heroizmu młodych Polaków walczących za ojczyznę. W latach 1918 – 1921.

Cześć oddana współcześnie poległym za ojczyznę młodym Ukraińcom. Dostrzeżenie procesów historycznych jakie miały miejsce w Europie w XX i XXI wieku.

Jedna i druga z powyższych postawa to kapitalna lekcja historii.

 Zbudowanie w polskiej młodzieży zdecydowanie pozytywnej postawy wobec teraźniejszości Lwowa, poznanie jego ukraińskich gospodarzy, jednocześnie przypomnienie wielonarodowej historii miasta. Pomoże w tym spotkanie z zabytkami polskimi i innych narodów zamieszkujących Europę Środkowowschodnią na przestrzeni XIX i XX wieku.
 
 

Część pieniędzy przeznaczonych na organizację wyjazdów pozostanie we Lwowie wspomagając tutejszą gospodarkę, zwłaszcza branżę turystyczną. To tutaj będzie trzeba zapłacić za noclegi i wyżywienie. Wiele mówimy o pomocy dla Ukrainy, tu mamy jej wymiar naturalny z obopólną korzyścią.

100 milionów złotych to mniej więcej tyle ile kosztuje jeden wiadukt w centrum miasta, za podobną kwotę możemy wybudować około 2 kilometry autostrady, na tyle  została też wyceniona realizacja nowej stałej ekspozycja w muzeum w Oświęcimiu.

Czy to zbyt dużo na 5-letni, atrakcyjny, program obowiązkowej edukacji historycznej obejmujący swym zasięgiem około 200 tysięcy uczniów?

1 komentarz:

  1. To jest świetny pomysł. A dodatkowo odwiedzamy groby Konopnickiej, Zapolskiej, Grottgera i wplatamy w to również edukację polonistyczną.
    Sama byłam we Lwowie w czasie studenckiej wyprawy naukowej i uważam to za najbardziej wartościowe "wycieczki" edukacyjne (pierwszego roku Litwa, drugiego Lwów). Takie miejsca trzeba młodzieży pokazywać!
    Pozdrawiam byłego wychowawcę :)
    Weronika (polonistka)

    OdpowiedzUsuń