Ptak wielkości szpaka bywa w Polsce gościem zimowym. Wykorzystując
obecność sójki, przylatuje na jej spotkanie. Na Syberii tęskno wyglądali za
jemiołuszką polscy zesłańcy. Pod koniec lata stada tych ptaków odlatywały, znad
syberyjskich bezkresów, kierując się na zimowiska do Polski. Nie można się było
zabrać z ptakami inaczej niż w marzeniach.
Owoce jemioły stanowią zimą, oprócz jagód głogu i tarniny, naturalny
pokarm jemiołuszki. Jemioła to według etymologów „ta co chwyta i łapie”, a
jemiołuszka to ta, co ją zjada. Chwyta i łapie jemioła inne rośliny - drzewa,
na których pasożytuje.
Jakie korzyści przyjść mogą ze stad jemiołuszek, opisała Kucharka Litewska Wincenta Zawadzka.
Zwolennikiem zgromadzonych przez nią przepisów był smakosz i noblista Czesław
Miłosz. Zatem jemiołuszki z grzankami:
Kilkanaście jemiołuszek, sól, bułka francuska, 20 deka
masła.
„Jemiołuszki równie jak słonki i kwiczoły, nie
patroszą się.
Oczyścić jemiołuszki z piór, wymyć, osolić i smażyć w
rondlu w roztopionym maśle; skoro gotowe, wyłożyć na przygotowane grzanki z
bułek i zalać masłem, w którym się smażyły.
Jemiołuszki mają dużą wątróbkę, chcąc mieć jej
obficiej na grzankach, trzeba wyjąć, usiekać i smażyć razem z nimi na maśle;
wyłożyć na środek ptaki, a ogarnirować grzankami oblanymi czarnym od wątróbki
masłem”.
Wszystkim smakoszom życzę pomyślnego odławiania fruwających
jemiołuszek. Pamiętajmy, że potem trzeba je zabić we własnych dłoniach. Aby
danie warte było przygotowania według starego przepisu, trzeba złapać i
uśmiercić co najmniej tuzin ptaszków, zważywszy że jemiołuszka wielkością nie
przerasta szpaka. Można też małe ptaszki
piec przez godzinę w piekarniku zawinięte w cienko rozwałkowane ciasto
makaronowe. Będą wówczas tak kruche, że zjada się je nawet z kostkami. W
podobny sposób można przygotowywać danie nawet z wróbli. Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz