Święto
Zmarłych. Święto? Czy można napisać „święto” o dniu , w którym przypominamy
sobie o najbliższych, którzy już odeszli? Osobiście, pożegnałem już większość moich
bliskich. Całkowicie zgadzam się z tym stanem rzeczy, bo i dyskutować ze śmiercią
raczej trudno. Od dziecka byłem pod wrażeniem filmu Bergmana „Siódma pieczęć”,
w którym Max von Sydow odtworzył postać rycerza grającego ze śmiercią w szachy…
Jeżdżąc tu i
tam spotykam groby, w tym te najbliższe sercu - polskie. O ile nie dziwi to w
Gruzji, czy w Rumunii, o tyle w Ugandzie robi to piorunujące wrażenie. Na samym
równiku, w Afryce, nieopodal Jeziora Alberta, kilkanaście kilometrów od
miejscowości Masindi, w buszu kryjącym stada dzikich szympansów, znajduje się
cmentarz. Pięćdziesiąt kilka grobów, a w nich sami Polacy. Podczas gdy
mężczyźni walczyli o Monte Casino, ich dzieci, matki, żony, przez kilka lat
wojennej tułaczki, żyli na terenach dzisiejszej Ugandy. Ponad pięć tysięcy
Polaków założyło, w dawnej brytyjskiej kolonii, osiedle. Ulokowali ich w tym miejscu
Brytyjczycy. Była tu polska biblioteka, teatr, piekarnia i wszystko co
potrzebne do życia, mieszkańcy sami organizowali nawet obozy harcerskie. Był także kościół, a
przy nim niewielki cmentarz. Odwiedziłem to miejsce. Tak bardzo zapadło mi ono
w sercu, że za miesiąc jadę tam po raz trzeci. Jest w nas jakaś irracjonalna
potrzeba pamięci. Przynajmniej we mnie jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz